Dokąd w maju na wakacje?

Na tropie Muru Berlińskiego

Czy wiesz, że tak naprawdę były dwa Mury Berlińskie? A między nimi ok. 50-100 metrowa łąką oraz zapory przeciwczołgowe. No tak na wszelki wypadek III wojny światowej. Oprócz tego jeszcze dwie strefy buforowe od strony wschodniej. Dziś pozostałości Muru i wież wartowniczych wtopiły się w krajobraz zabudowy miejskiej. Są też takie miejsca, gdzie nie ma już nawet pozostałości muru, za to jezdnię i chodnik przecina symbolicznie podwójna linia kostki brukowej.

W nietypowy, zabawny sposób historię Muru opowiedział Bartosz Konopka w filmie Królik po berlińsku. Zresztą Berlin był planem filmowym wielu dobrych dzieł kinowych, parę z nich rekomenduję na dole w części "Polecane filmy". Niektóre zamurowują.

Inne duże atrakcje turystyczne Berlina to Brama Brandenburska oraz budynek parlamentu, zwany Reichstagiem, niebrzydki, choć nie czaruje jak np. ten węgierski. A wracając do stolicy Niemiec, to duże wrażenie robi Berliner Dom, czyli renesansowa katedra ewangelicka.

Na miłośników sztuki czeka Wyspa Muzeów, mieszcząca niezwykłe kolekcje z całego świata w kilku muzeach: Muzeum Pergamońskie, Muzeum im. Bodego, Nowe Muzeum (tutaj np. przeniesiono popiersie Nefertiti), Stara Galeria Narodowa oraz Stare Muzeum. Jeśli chcesz odwiedzić więcej niż jedno muzeum, to raczej 2-3 dniowa wycieczka nie wystarczy.

Stąd też tylko godzina drogi samochodem do Tropical Islands, czyli kompleksu turystycznego imitującego tropiki, wybudowanego w hali sterowców.

Więcej informacji o najciekawszych i najpiękniejszych miejscach w Berlinie, największych zabytkach, a także co jeszcze warto zwiedzić oraz ciekawostki, zdjęcia i filmy - w przygotowaniu.

Tę stronę z podróży dedykuję Piotrowi Dadokowi (na zdjęciu), który dzielnie towarzyszył mi nie tylko w wyprawie do Berlina, ale i później do Hiszpanii, gdzie popłynęliśmy w rejs z Balearów do Andaluzji. Już pierwsza noc w pociągu z Krakowa do Berlina była mocno emocjonująca, nie zmrużyłem oka.
- Czemu - zapytał Piotr.
- Bo bałem się, że prześpimy Berlin.
Za to w Maladze byłem tak wyluzowany, że ciągałem biedaka na romantyczne spacery, zamiast jechać na lotnisko. Gdy już tam dotarliśmy, odprawa była zakończona. Po zrobieniu małego, acz kulturalnego zamieszania, uprzejmie pozwolono nam iść do bramek ze wszystkimi bagażami, które poddano prześwietlaniu. Płyny zajmowały zbyt wiele miejsca. Piotrek stracił flaszkę, ja straciłem flaszkę szamponu. Chwilę później stewardessa widząc nasze toboły zapytała uprzejmie i jakby zupełnie bez ironii, czy te bagaże podręczne można zanieść do luku?

Co miesiąc rozwijam jedną relację z podróży. W przygotowaniu jest ich ponad 60. Jeśli ta wyżej interesuje Cię szczególnie, daj znać, postaram się ją podnieść w kolejce :)

A może inna podróż Cię również zainteresuje? Spójrz w prawo.

Oprócz tego ukończony jest dział porad (u góry po lewej).

Chcesz być na bieżąco? Polub Kalendarz na FaceBooku lub zapisz się na newsletter!

Zapisz się na newsletter!